Wirtualny Klasztor

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Komputery

#1 2010-02-19 17:37:49

brat Feliks

Użytkownik

Zarejestrowany: 2010-02-17
Posty: 13

formy odbywania pokuty

Nie mam aktualnie w sobie znacznego poczucia winy, a co za tym idzie nie tęskno mi do pokuty. Jakąś formą przymusowej pokuty są dla mnie niedzielne i świąteczne nabożeństwa kościelne, w czasie których się męczę, znoszenie okresowego dręczenia ze strony katolików, a także różnych ograniczeń które na mnie nałożyli, do tego ograniczeń płynących z mojego ciała i wiążącej się z nim fizjologii.

Offline

 

#2 2010-02-20 11:35:14

brat Bartłomiej

Użytkownik

Zarejestrowany: 2010-02-17
Posty: 23

Re: formy odbywania pokuty

Ja nie chodzę do kościoła, ale w czasie pobytu w Krakowie z przyjemnością zachodziłem do ich pięknych wnętrz, czułem wewnętrzne wyciszenie i ogromną przyjemność z przebywania w nich. Znów potwierdza się reguła, że działa na mnie głównie muzyka, sztuka, atmosfera. Nabożeństwo po łacinie w Tyńcu też mnie zachwyciło, czułem się, jakbym przeniósł się w czasie.


sit nox cum somno, sit sine lite dies - niech noc nie będzie bezsenna, a dzień upłynie bez kłótni

Offline

 

#3 2010-02-20 15:21:56

brat Feliks

Użytkownik

Zarejestrowany: 2010-02-17
Posty: 13

Re: formy odbywania pokuty

Coś jest w tej kościelnej oprawie artystycznej i sakralnych klimatach. Czasem warto tego trochę zasmakować. Zwiedzanie w rozsądnych dawkach jest dla mnie do przyjęcia, długie uroczystości kościelne niestety już tracą na atrakcyjności. Pamiętam, jak pewnego razu w ogóle się nie nudziłem podczas półtoragodzinnej Mszy odprawianej w języku holenderskim, w surowych klimatach osadzonych w duchu protestantyzmu, ale wtedy miałem niezwykle pozytywne odczucia pochodzące z głębi mojego umysłu. Msza była tylko tłem do nich, zupełnie mi nie przeszkadzającym, wręcz pasującym .

Offline

 

#4 2010-02-22 20:20:33

brat Bartłomiej

Użytkownik

Zarejestrowany: 2010-02-17
Posty: 23

Re: formy odbywania pokuty

Mnie dosyć dziwi szukanie Boga w czasie uroczystości religijnych. Ja źle się czuję w tłumie i sytuacji przymusu (kiedy trzeba chóralnie recytować formułki). Myślę, że prędzej znalazłbym Boga w ciszy. Czasem mam ochotę uciec od zgiełku i hałasu. Czuję się uwikłany w całe mnóstwo relacji, bywam zadowolony, ale czuję, że czegoś mi brak. Chciałbym czasem powierzyć wszystko Bogu, zasypiać z ufnością i spokojem w sercu. Problem w tym, że brakuje mi wiary w Boga. Nawet gdybym zyskał wiarę, nigdy nie pozbyłbym się wątpliwości, co wobec braku dowodu na istnienie Boga wydaje mi się naturalne. A gdyby istniał Bóg, ale był okrutny, mściwy, zły, to takiemu Bogu ufać bym nie mógł. Nie mógłbym czcić tyrana ze strachu, ale chciałbym ufać dobremu Bogu...


sit nox cum somno, sit sine lite dies - niech noc nie będzie bezsenna, a dzień upłynie bez kłótni

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi

[ Generated in 0.041 seconds, 9 queries executed ]


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.pokemon-game-for.pun.pl www.technotec.pun.pl www.margonemmmo.pun.pl www.lopinscy.pun.pl www.arashi-rf.pun.pl